Meteorolodzy zapowiadają upalne lato. Niekorzystne działanie wysokiej temperatury odczujemy wszyscy – także zwierzęta. Dlatego szczególnie w tym okresie producenci zwierząt gospodarskich powinni kontrolować temperaturę w budynkach inwentarskich. Zbyt wysoka – może doprowadzić do spadku efektywności produkcji, chorób, a nawet śmierci zwierząt. Na stres cieplny (tzw. hipertermię) narażone są wszystkie żywe istoty. Zbyt długie przebywanie w temperaturze wyższej niż ta, do której jesteśmy przystosowani, wywołuje reakcje obronne organizmu. Przegrzanie jest często poważniejsze w skutkach niż wyziębienie. Upały mają także zły wpływ na stałocieplne świnie. Wysokie temperatury odchorowują często obniżonym apetytem, utratą kondycji, a co za tym idzie spadkiem wagi. By osiągnąć założoną latem produktywność hodowli trzody chlewnej, należy dbać o utrzymanie optymalnych warunków dla zwierząt.
– Dla każdej grupy technologicznej w produkcji trzody chlewnej wymagana jest inna temperatura utrzymania zwierząt. Dla przykładu w pomieszczeniach dla prosiąt powinno być przynajmniej 28 stopni, dla warchlaków od 20 do 24 stopni, tuczniki zaś nie potrzebują tyle ciepła i optymalna jest dla nich temperatura w granicach 15 stopni – wtedy najchętniej pobierają paszę. Jest to zatem problem bardzo złożony, który najłatwiej rozwiązać zapewniając każdej grupie technologicznej osobne pomieszczenia – podsumowuje kierownik Katedry Hodowli i Produkcji Trzody Chlewnej z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, prof. dr hab. Janusz Buczyński. – Ważne, by nie wystawiać zwierząt na długotrwałe działanie promieni słonecznych, by na wybiegu były miejsca zacienione – dodaje prof. dr hab. Zygmunt Pejsak, Krajowy Kierownik Specjalizacji Choroby Świń.
Gdy tuczniki zaczynają dyszeć, są ospałe i chwiejne to znaki ostrzegawcze przed stresem cieplnym, których hodowca nigdy nie powinien lekceważyć. By jednak do nich nie dopuścić, wystarczy zadbać o kilka istotnych aspektów. – Podczas upałów należy zapewnić zwierzętom nieograniczony dostęp do wody, dzięki czemu będą one w stanie same obniżyć swoją temperaturę ciała m.in. poprzez oddawanie moczu. Dobrym rozwiązaniem są także specjalne urządzenia spryskująco-zraszające do budynków inwentarskich. Umieszcza się je pod sufitem, tak by mgiełka nie opadała na zwierzęta, a jedynie chłodziła powietrze – dodaje prof. Buczyński. Dysze rozstawione równomiernie po budynku pozwolą uniknąć tłoczenia i walk pomiędzy świniami. – Należy pamiętać, że tuczniki źle znoszą wysokie temperatury z powodu braku gruczołów potowych, dużego otłuszczenia i wysokiego stosunku masy ciała do objętości krwi. Objawy w stadzie w pierwszej kolejności dotykają dużych zwierząt stada podstawowego, następnie zaś młodych – podkreśla prof. Pejsak.
Trzoda niedobrze funkcjonuje jednak w zbyt mokrym środowisku, dlatego nie należy jej polewać wodą – szczególnie zimną. Tak jak u człowieka może to wywołać szok, a nawet tak silny stres, że zwierzę padnie. Niedrogim i skutecznym sposobem na obniżenie temperatury w budynkach inwentarskich są wentylatory mieszające. Odpowiednio rozstawione w pomieszczeniu poprawiają cyrkulację powietrza i ułatwiają oddychanie zwierząt podczas duchoty. Jeśli jest to możliwe, warto w okresie letnim zmniejszyć także obsadę zwierząt na metr kwadratowy. To, co stracimy na ilości, zyskamy na jakości wyprodukowanych tuczników. Zmniejszymy zarazem ryzyko rozprzestrzeniania się chorób.
Weterynarze podczas wysokich temperatur zalecają także suplementowanie paszy i podawanie zwierzętom gospodarskim podstawowych witamin: A, C i E. W produkcji świń, zwłaszcza latem, sprawdza się żywienie na mokro. Profesor Janusz Buczyński zwraca również uwagę na inną, istotną kwestię: – w budynkach inwentarskich im wyższa temperatura, tym wyższa wilgotność – dlatego rolnik hodujący zwierzęta powinien kontrolować oba te parametry. Najlepszym sposobem są oczywiście rozwiązania automatyczne, na które mniejsze gospodarstwa niestety nie mogą sobie pozwolić. Dlatego w każdej hodowli zwierząt podstawą jest dobra wentylacja w budynkach inwentarskich. Dzięki niej można regulować temperaturę i wilgotność tak, by zapewnić nawet w upalne dni optymalne warunki dla utrzymania zwierząt. W starszych budynkach inwentarskich, bez systemów wentylacyjnych, ruch powietrza można wywoływać poprzez systematyczne wietrzenie – otwieranie wszystkich okien i drzwi. Prof. Zygmunt Pejsak zaznacza jednak, iż nie powinno się doprowadzać do przeciągów w chlewni. Na pytanie, czy problem hipertermii dotyczy częściej małych zagród czy też wielkich tuczarni, nie udziela jednoznacznej odpowiedzi. – Jedno jest pewne: w przypadku upałów o wiele łatwiej przeciwdziałać ad hoc przegrzaniu zwierząt w małych gospodarstwach niż na dużych fermach.
Choć okres upałów w Polsce jest krótki, minione lata pokazały, że dla zwierząt gospodarskich może być bardzo dokuczliwy. Producenci trzody chlewnej powinni w tym czasie wykonać szereg działań, które ograniczą do minimum możliwość wystąpienia u zwierząt negatywnych objawów przegrzania, a co za tym idzie wywołania stresu cieplnego. Zdaje sobie z tego sprawę firma Agro-Transhandel z Szewc, która rozpoczęła właśnie wśród swoich stałych hodowców kampanię „Kontroluj temperaturę”. Dociera do rolników z informacją na temat zagrożeń związanych z hodowlą, edukuje oraz ostrzega ich przed niebezpiecznymi skutkami przegrzania u zwierząt.